sobota, 21 września 2019

W grodzie Przemysława, gdzie koziołki bodą się...

Tak tak, dzisiejszy wpis po dłuższej przerwie będzie skupiony na 16 aukcji Poznańskiego Domu Aukcyjnego.

Ta aukcja to dość ważkie wydarzenie w numizmatycznym światku. Rzecz jasna IMO.

Ogromna ilość wspaniałych numizmatów, literatury i medali przyciągnęła dość sporą liczbę uczestników. Jednak trzeba uczciwie stwierdzić, że większość osób będących na sali, byli to mniej lub bardziej znani handlarze. Zarówno drobni, znani z giełd, jak i aukcjonerzy znani z Onebid.pl.

Rzecz jasna, to że ktoś sprzedaje monety i kupuje je na aukcjach, to nic złego. Więcej, niejednokrotnie są to pozycje kupowane do zbiorów, czy też ze względu na fakt większej wiedzy/nosa w konkretnych przypadkach. Takie sytuacje nie powinny więc dziwić. Jednak stosunkowo niewielka liczba "zwykłych" kolekcjonerów była dość zastanawiająca (czyżby naprawdę przyszedł już zmierzch licytacji z salą?).

Ale przejdźmy do meritum, od czwartku byłem w Poznaniu, jednak emocje stopniowo rosły od piątkowego poranka...