Wielu Numizmatyków, zarówno tych bardziej jak i mniej doświadczonych często pyta na różnego rodzaju forach- "Jak czyścić monety?" Moja odpowiedź na tego typu pytania brzmi od dziś "Nie czyścić bez sprzętu!" A dlaczego? O tym poniżej.
Jako że z natury jestem osobą ciekawską, lubię wszystko sprawdzać sam. Dziś przyszły do mnie cztery monetki Prus Południowych (jutro zamieszczę zdjęcia). Wszystkie był w stanie obmytym z ziemi wodą z mydłem (dość czytelne, ale nie powalają). Monety niezbyt rzadkie,w tym dwie identyczne, więc doszedłem do wniosku, że sprawdzę na jednej w i tak kiepskim stanie metody czyszczenia polecane przez innych... I to był duży błąd. Uwaga dla wszystkich- nie wierzcie żadnym cytrynom, kwaskom cytrynowym i innym tego typu rzeczom. To nie daje pożądanych efektów, a tylko niszczy monetę! Stanowczo odradzam eksperymenty. Od dziś jestem za jednym rozwiązaniem- myjką ultradźwiękową. Koszt takiej myjki to od 100 do 500 złotych. Sporo, ale idealnie oczyszcza monety z brudu.
A najlepiej starać się działać zgodnie ze starą dobrą zasadą- monet się nie czyści. Do tego są przygotowani tylko fachowcy w muzeach, a oficjalnie raczej nie można korzystać z ich usług.(będę się tego dowiadywał już niedługo, ale to niespodzianka dla czytelników którą zdradzę 6 lub 7 sierpnia.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz