Jakiś czas temu, Pan Piotr Kosanowski podjął na swoim blogu kwestię niewielkiej ilości młodych osób wśród Numizmatyków, a zwłaszcza nikły ich odsetek w towarzystwach wszelkiego rodzaju. Artykuł ten jest swego rodzaju pytaniem skierowanym w stronę młodzieży, czemu nie kolekcjonuje monet. Ja się do tej młodzieży jeszcze zaliczam, więc postaram się podjąć pewną próbę odpowiedzi będącej zarazem pewnego rodzaju polemiką z tym artykułem.
Otóż przyczyn dla których obecna młodzież nie interesuje się prawie wcale Numizmatyką jet wiele, pozwolę sobie poniżej wymienić te najważniejsze moim zdaniem.
1. Brak działań towarzystw numizmatycznych na rzecz zachęcenia młodych (tak tak, nikt nic w tym celu niestety nie robi).
2. Duże nakłady potrzebne do rozpoczęcia swojej przygody z monetami.
3. Pasja ta, jest coraz częściej propagowana jako inwestycja, co skutkuje tym, że nawet jeśli dziecko dostaje monetę od kogoś z rodziny to (o ile ta osoba nie jest numizmatykiem) to jest to raczej z myślą o odsprzedaży a nie zachęcenia do poznania historii pieniądza.
4. Są obecnie ciekawsze metody spędzania czasu niż siedzenie nad monetami, a większość młodych woli obecnie grać na komputerze, niż wyjść na dwór o kolekcjonowaniu czegokolwiek nie wspominając.
Zdefiniowaliśmy więc podstawowe problemy dla których jest coraz mniej młodych numizmatyków, teraz spróbujmy więc pomyśleć jak temu zaradzić...
Punktu czwartego rzecz jasna nie zwalczymy, bo to wynik ewolucji technicznej społeczeństwa i cofnąć się tego nie da mimo najszczerszych chęci. Podobnie z punktem trzecim, bo o ile większość ci którzy mają przodków numizmatyków raczej kontynuują pasję, o tyle ci którzy mają w rodzinie jedynie osoby myślące o zysku za parę-paręnaście lat raczej nie będą rozwijać swej pasji. Punkt numer dwa to z kolei efekt rynku i to również ciężko będzie zmienić, choć można by temu zaradzić, np przez przywrócenie 2 zł okolicznościowych które były tanie i wychodziły często, co pozwalało rozwijać się młodzieży, która często dostawała takie monety od rodziny.
Ale najwięcej jest do zrobienia przy punkcie pierwszym. Towarzystwa mają bowiem szerokie pole do manewru, choćby w dziedzinie edukacji. Cóż bowiem prostszego niż stworzyć program krótkich ciekawych wykładów dla dzieci ze szkół podstawowych? Ponadto towarzystwa numizmatyczne mogłyby zainwestować w kilogramy monet PRL-u i sprzedawać je potem w postaci tanich niewielkich paczuszek na różnego rodzaju piknikach rodzinnych etc. lub tworzenia konkursów z nagrodami w tym rodzaju które sprawdzałyby wiedzę dzieciaków. Koszta niewielkie (zwłaszcza, że w większości by się zapewne zwróciły), a efekty mogą być niewiarygodne (oczywiście pod względem pozytywnym). W ten sposób można by moim zdaniem nieco podreperować naszą umierającą powoli pasję. Jak myślicie, czy to aż takie ciężkie? A może błędnie rozumuję, bądź takie działania już były i nic nie dały? Może warto poruszyć tę kwestię na zebraniach chociażby PTN-u? Piszcie, konsultujcie, mówcie co myślicie. A może macie jeszcze inne pomysły?
Zapraszam Pana oraz inne zainteresowane osoby 27 września 2014 na konferencję numizmatyczną w Warszawie, podczas której odbędzie się m.in. panel dyskusyjny Numizmatyka wśród dzieci i młodzieży - będzie to pierwszy etap projektu edukacyjnego, z którym startuje firma Bereska Numizmatyka. Szczegóły dostępne w katalogu aukcyjnym.
OdpowiedzUsuńPozdrawia
Justyna Leszczyńska-Bereska