Strony

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Ciekawostka monetarna

Ostatnio w krótkim odstępie czasu zakupiłem do kolekcji dwa szóstaczki Jana Kazimierza z mennicy poznańskiej. Jeden został wybity w 1661, a drugi w 1662 roku. Dzisiejszy post będzie jednak poświęcony temu pierwszemu.



Na początek może trochę o samej monecie. Jest to szóstak (6 groszy) wybity w 1661 roku w mennicy koronnej w Poznaniu (mennica ta biła szóstaki w latach 1661-1662).
Na awersie widnieje legenda: IO(annes) CAS(imirus) D(ei) G(ratia) REX POL(oniae) & S(vecorum) M(agnus) D(ux) L(ithuanie) P(russiae), czyli Jan Kazimierz z łaski bożej król Polski i Szwedzki, Wielki Książę Litewski, Pruski
Zaś na rewersie: Gros(sus) ARG(entae) SEX(duplex) REG(ni) POL(oniae) 1661 czyli grosz srebrny poszóstny Królestwa Polskiego

Ponadto na rewersie widzimy herby: Polski (orzeł w koronie), Litwy (Pogoń) oraz herb Wazów (snopek). Po bokach snopka widnieją inicjały NG zarządcy mennicy poznańskiej Mikołaja Gilla.

Moneta jest w przyzwoitym stanie, choć nieco wytarta obiegiem (no i stemple też nie były zbyt czyste).

Czy ciężko było ją zdobyć? Nie. Kupiłem ją na numimarkecie w Domu Monet (nawiasem mówiąc bardzo przyjemna firma - można np negocjować cenę ;) )

Jednak co w niej takiego wyjątkowego?

Zapewne większość czytelników zwróciła już uwagę na kreski przy popiersiu... To nie są ślady czyszczenia!
Są to ślady rylca probierczego...ktoś badał skład tej monety! I nie robił tego współcześnie... Osobiście mam dwie hipotezy, albo moneta była zarekwirowana (w takich wypadkach był obowiązek badania probierczego), albo badanie zostało przeprowadzone w XIX/ początkach XX wieku. Czy przez numizmatyka, czy przez Żyda-złotnika - trudno dziś stwierdzić, ale na pewno czyni to tę monetę o wiele ciekawszą :)

2 komentarze:

  1. Szczerze mówiąc przydałoby się parę słów wyjaśnienia, skąd domniemanie o czasie powstania tych zadrapań. Pozdrawiam, Marek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście już mówię - w dawnych czasach, jeśli następowała konfiskata mienia, probierz miał obowiązek zbadać wszystko co mu przysłano, taka procedura była też w sprawach o fałszerstwo. To jest możliwość powstania śladów w epoce. Ja skłaniam się raczej do wersji drugiej to jest powstania ich w XIX/początkach XX wieku - jak wiemy ze źródeł (między innymi zapisków numizmatycznych Kurnatowskiego) w tym okresie badanie próby monet było czymś naturalnym dla numizmatyków (oraz skupujących skarby złotników-Żydów (określenie z zapisków)). W późniejszych czasach monety badano już innymi metodami, stąd wniosek, iż nie jest to sprawa współczesna :)

      Usuń