Strony

sobota, 18 czerwca 2016

Kolebka mennictwa - nominały/systemy i inne problemy z monetami greckimi



Na początek pragnę przeprosić czytelników. Ten wpis miał być poświęcony szelągowi poznańskiemu z zapisem daty 1-6. Niestety, nie otrzymałem jeszcze od znajomego skanu pewnego artykułu, który jest niezbędny wręcz do omówienia tej monety.

A, jako że ostatnio zacząłem się bardziej zagłębiać w mennictwo greckie, to dziś powiemy sobie o nim parę słów wprowadzenia i dobrniemy do pierwszej monety z mojej kolekcji.

Do dzieła!

Grecja, a w zasadzie starożytne greckie poleis to kolebka mennictwa. To właśnie w greckiej Lidii powstała w VII/VI w. p.n.e pierwsza moneta.

Moneta ta była wybita w elektronie (naturalnie występujący stop złota i srebra), ważyła ok. 4,7 g. Widnieje na niej z jednej strony wizerunek głowy lwa, a z drugiej odciśnięte jest quadratum incusum (q.i.) czyli po prostu kwadratowa punca.

Źródło: en.wikipedia.com


Mennictwo starożytnej Grecji rozwijało się stosunkowo szybko i po pewnym czasie dorobiło się rozbudowanego systemu monetarnego. O samym systemie można by pisać w nieskończoność, zwłaszcza, że różne poleis opierały się na różnych systemach wag. Dlatego też ograniczmy się tu do ładnie opracowanej tabeli z Forum Ancient Coins http://www.forumancientcoins.com/numiswiki/view.asp?key=Greek%20Coin%20Denominations

Z tym, że warto zauważyć w tym miejscu jedną rzecz - wszystkie monety z tabeli to monety srebrne.

Wynika to z tego, że a) mennictwo w złocie jest słabo rozwinięte i opiera się na staterze i jego częściach, b) nie znamy nazw nominałów monet brązowych (określa się je jako Ae czyli brąz).

Gdy mamy już podstawową wiedzę na temat nominałów greckich, możemy przejść do samych monet. Są one bardzo zróżnicowane. Stopniowo wyobrażenia na nich są coraz bardziej dopracowane. W okresie klasycznym odchodzi się od używania q.i - monety są już bite dwustronnie i przeważnie zawierają legendy. I tu możemy dojść do pierwszej z moich monet.


Moneta ta jest to litra. Pochodzi mniej więcej z połowy V w. p.n.e. z Syrakuz. Przedstawia głowę nimfy Arteuzy oraz ośmiornicę, czyli dwa symbole Syrakuz. Czy była na niej legenda? Na awersie na pewno nie. Miała szansę znajdować się na rewersie. I faktycznie, na części egzemplarzy nad ośmiornicą występuje legenda. Czy i na tej monecie tak miało być? Ciężko powiedzieć. Moneta ta nie jest do końca centrycznie wybita, przez co istnieje możliwość, że legenda będąca nad górnymi mackami po prostu nie odbiła się na krążku.

Wkrótce napiszę coś więcej o Grecji, wrócą też na bloga monety Prus Południowych, w tym ładny trojak z mennicy berlińskiej. Będzie też kilka słów o mennicy poznańskiej oraz o wycenie monet ;)

Jeśli ktoś został tym wpisem zainteresowany mennictwem greckim (na co liczę ;) ) to zachęcam do odwiedzania forum TPZN: forum.tpzn.pl oraz forumancientcoins.com

Oraz do uczestnictwa w...XIII edycji Toruńskich Warsztatów Numizmatyki Antycznej, które odbędą się już 21-22 października w Krakowie, gdzie jak co edycję będzie i parę słów o mennictwie greckim :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz