Przyznam, że przeważnie nie wchodzę nawet w takie loty, ale tu, moją uwagę zwróciła środkowa monetka. Szeląg, to widać na pierwszy rzut oka, wchodzimy w ofertę i...toż to szeląg Batorego i to w dodatku z mennicy poznańskiej!
Stan nie powala, to fakt, ale dotychczas nie udało mi się nigdy ustrzelić na licytacji żadnego szeląga Batorego z tej mennicy, choć mam już na koncie ładnych kilka podejść.
Reszta monet nie wydała mi się w tym locie godna, uwagi, ustawiłem więc stosunkowo niski limit (jak za samego szeląga) i czekałem. Minęło parę dni i udało się!
Przedwczoraj monetki otarły do mnie, wczoraj mała konserwacja. 5 groszy, szeląga pruska, denarka Patrona Hungarie i szeląga gdańskiego pokazywał nie będę. Konserwacja dała ładne efekty, ale są to monety popularne i dość brzydkie.
Ciekawy jest za to ten duży "złomek", zielona monetka i oczywiście bohater wpisu.
Po konserwacji wyglądają tak:
Muszę przyznać, że tylko w przypadku Batorego nie jestem zadowolony z efektów.
Jeśli chodzi o monetę numer jeden jest to szeląg ryski Zygmunta III Wazy z 1621 roku, moneta oznaczona w katalogu Kopickiego stopniem rzadkości R tu w dodatku w ciekawym wariancie napisowym z końcówką LI, całkiem przyjemna i ciekawa monetka, choć nie wejdzie do ścisłego zbioru na pewno stanowi ciekawy dodatek w locie, zwłaszcza, że była cała zielona od grynszpanu...
Moneta numer dwa to 3 krajcary z Salzburga z 1681 roku. Moneta biskupia, ciekawa ze względu na to, ze... pierwszy raz taką widzę :D Sama w sobie dość ładna, zaskakuje mnie wysoką jakością bicia i estetyką, szkoda, że jakiś pług ją szarpnął a pole było wypalane... :(
Czas więc na bohatera wpisu!
Szeląg Stefana Batorego z 1585 roku z mennicy koronnej w Poznaniu. Moneta podwójnie (potrójnie?) ciekawa.
Po pierwsze w tym rzadkim roczniku wyróżnia się liczne odmiany: z monogramem bez otoku, z monogramem w otoku perełkowym i z monogramem w otoku liniowym, odmiany legendy awersu i rewersu, w tym 3 odmiany z błędem SLID zamiast SOLID.
Moja moneta reprezentuje odmianę z otokiem perełkowym, to nie ulega wątpliwości. Sama legenda awersu ST D G R P M D L jest dość typowa, znak haki jak i herb Przegonia bardzo ładne. Gdy przyjrzymy się otokowi na wysokości litery G zauważymy, że moneta ta została podwójnie wybita, z tym, że tylko pierwsza część legendy do litery G pochodzi z wcześniejszego wybicia. Innych śladów brak.
W katalogach Kurpiewskiego i Parchimowicza monet o w takim wariancie awersu znajdziemy 5, niestety ze względu na stan zachowania i patynę (której nie udało mi się niestety zwalczyć) nie ma możliwości stwierdzenia, który wariant jest to dokładnie.
Na rewersie mamy ciekawostkę napis SLID R POLO 85 nie ulega wątpliwości, tak jak przebicie litery D na literze O. Na podwójne bicie to nie wygląda... i tu uwaga drugiej sztuki z takim przebiciem póki co nie znam.
Dochodzimy więc do drugiej ciekawostki: takie połączenie awersu z otokiem perełkowym z rewersem z błednym napisem nie jest odnotowane w katalogach!
Mamy więc ciekawą monetę z: błędną legendą, nienotowany wariant i w dodatku podwójnie bitą :)
Następny wpis będzie poświęcony innej monecie Stefana Batorego, która trafiła na 34 aukcję PTN...o dużo wyższym nominale ;)
Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam takich monet, ale nie ukrywam, że bardzo chętnie zobaczyłbym je u siebie w kolekcji. Dlatego jeśli brakuje mi ciekawych monet to po prostu je nabywam. Warto jest w takich przypadkach czytać opinie https://www.skarbnicanarodowa.info.pl/opinie/ które pomagają w podjęciu decyzji.
OdpowiedzUsuń