Ostatnio wspomniałem o kupnie kolejnej drobnej monety greckiej do swojego antycznego zbiorku. Tym samym do zbioru trafiła duża ciekawostka.
Ale spójrzmy na to cudeńko :)
Od razu na wstępie warto zaznaczyć, że moneta nie jest w "prawidłowym" układzie. Po lewej stronie znajduje się bowiem rewers. Ale jest to akurat zamierzone - rewers jest tu bowiem nie tylko charakterystyczny, ale i ważny z kolekcjonerskiego punktu widzenia.
Na początek trochę suchego opisu
Mennica: Tarent - Tarentum, Taras, Calabria
Nominał: Diobol (?)
Awers: Głowa Ateny, w hełmie korynckim w prawo. Lekkie przesunięcie bicia.
Rewers: Herakles stojący na wprost, trzyma za uzdę konia Diomedesa. W lewym górnym polu monogram, w prawym dolnym polu monogram. Między nogami Heraklesa widoczne ślady drapania (próbowanie srebra?)
Moneta ta jest ciekawa z kilku powodów. Primo - jest to moneta rzadko pojawiająca się w handlu - dużo częstszym wariantem jest ten, na którym widnieje walka Heraklesa z lwem.
Secundo - jest to moneta z JEDYNEJ KOLONII ZAŁOŻONEJ PRZEZ SPARTAN. Nazwano ją Taras od imienia syna Posejdona.
Po trzecie ma bardzo interesującą wagę - 0.72 grama - dokładnie taką, jaką powinna mieć litra, a nie diobol! A mimo to jest to diobol :)
Dodatkowo datacja tej monetki nie jest pewna. Najpewniej wybito ją w czwartym wieku przed Chrystusem. Ale kiedy dokładnie? W jakim celu? Czemu nie nosi typowego przedstawienia bóstwa na delfinie?
Takie maleństwo, a tyle niewiadomych :)
To właśnie jest piękne w małych frakcjach z Wielkiej Grecji!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo że jest to Atena na tym diobolu świadczy również wybita na rewersie litera A. Greckie starożytne monety są na tyle wartościowe, że pojawiły się jako środek płatniczy bardzo dawno temu. Jak pisze autor, najczęściej można spotkać monetę opisującą walkę Heraklesa z lwem. Dla zainteresowanych odsyłam również do http://www.skarbnicakrajowa.pl gdzie można poczytać dużo na temat spraw numizmatycznych.
OdpowiedzUsuń