piątek, 4 lipca 2014

O monetach z dziurką słów kilka.

W historii światowego mennictwa niejednokrotnie przewijają się monety z dziurką. Jednym z najbardziej chyba w obfitych w tego typu monety jest mennictwo wschodnio-azjatyckie, w tym zwłaszcza chińskie. Ale mój wpis nie dotyczy aż tak szerokiego zakresu jak cały świat i tysiące lat, a jedynie małego wycinka- monet produkowanych przez III Rzeszę i twory od niej całkowicie zależne.

Najbardziej chyba znaną wszystkim Wam monetą tego typu jet słynne 5 groszy z datą 1939 z cynku. W ostatnim czasie tyle napisano jednak na jego temat, że nie będę mu poświęcał zbytniej uwagi, a co wnikliwszych odeślę do bardzo ciekawego artykułu Panów Piotra Kosanowskiego i Bartosza Błądka http://www.katalogmonet.pl/Monety-polskie/Nowy-rozdzia%C5%82-w-badaniach-5-grosz%C3%B3wki-z-dziurk%C4%85.
Natomiast  tym wpisie poświęcę uwagę dwóm monetom...III Rzeszy z dziurką. Tak, były takie. Są to monety o nominale 5 i 10 pfennigów z datami 1940 i 1941 bite we wszystkich mennicach III Rzeszy w nieznanych nakładach. Monety te były podobnie jak polska 5-groszówka bite z cynku, jednakże miały inne parametry. Moneta 5 Pfennigów miała 19 mm średnicy, a więc o 3 więcej od naszej 5, oraz ważyła 2,5 g. Z kolei 10 Pfennigów ważyło 3,4 g i posiadało średnicę 21 mm. Nie były to jednak monety obiegowe dla terenów III Rzeszy, a coś na wzór ersatzmarek z końcówki I Wojny Światowej, bowiem używano ich jedynie na terenach okupowanych jako pieniądza zastępczego.
W tym miejscu możemy więc stwierdzić, że nie były to niestety monety bite z takich samych krążków, co byłoby dość ciekawe i znaczące dla badań nad 5-groszówką Generalnego Gubernatorstwa, ale odpowiedź na pytanie dlaczego, jest dość prosta. Po prostu zarówno w przypadku 5 jaki 10 Pfennigów, wielkość ta odpowiadała wielkości monet używanych w III Rzeszy, co było dość wygodne dla odbiorców monet, z kolei drugim powodem jest z pewnością to, że również monety obiegowe Rzeszy były produkowane z cynku o tych samych wymiarach, więc zamiast zamawiać inne krążki do monet, mennice III Rzeszy musiały jedynie wyprodukować w swoich krążkach otwory co było dużo lepsze pod względem ekonomicznym. Mennice zaoszczędzały bowiem znaczne ilości cynku, a ponadto nie musiały zamawiać nowych krążków, co z pewnością pociągnęłoby dodatkowe koszta.
Miałem nie pisać o polskich 5 groszach, ale chyba jednak się nie powstrzymam... Ciekawostką jest bowiem, że wszystkie monety z dziurką były produkowane dla terenów okupowanych przez wojsko III Rzeszy, nie dziwi fakt, że na terenie GG była moneta polska bo był to jedyny chyba taki twór na terenie całej III Rzeszy, jednakże ciężko powstrzymać się przed wrażeniem, że istnieje związek pomiędzy 5-groszówką, a 5 i 10 pfennigami. Jaki? To proste, wszystkie te monety powstały w tym samym czasie. Teraz więc proste zadanie, napisać do mennicy berlińskiej, która chętnie współpracuje z numizmatykami, czy zachowały się jakieś dokumenty odnośnie decyzji o wprowadzeniu tych monet, bo nie wiem jak Wy, ale ja nie mogę się oprzeć wrażeniu, że decyzje te zapały w jednym gabinecie jednego dnia. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu otrzymam odpowiedź z Berlina i będę mógł coś więcej o tym napisać, a na razie czekam na Was i wasze domysły odnośnie tych monet, oraz informacje, jeżeli jakieś pominąłem, bo na te natknąłem się dość przypadkowo i mogłem jakieś przeoczyć ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz