piątek, 4 lipca 2014

Scio me nihil scire

No cóż... człowiek uczy się całe życie... Ale to akurat dobrze :) Dziś dzięki jednemu z czytelników, Panu Jarkowi dowiedziałem się nowej rzeczy nt. monet Prus Południowych i wyjaśniłem sobie jedną zagadkę :)
Ci z Was, którzy czytali już wcześniejsze posty pamiętają być może mój wpis o trojaku Prus Płd. Podałem tam błędne dane jakoby monety te były bite w latach 1796-1798. Takie bowiem były mi znane, choć dość mocno mnie dziwiły. Przyczyna mojego zdziwienia była prosta- dlaczego bito monety z wizerunkiem Fryderyka Wilhelma II w 1798 roku, skoro zmarł 16 listopada 1797 roku.
Dzięki Panu Jarkowi wiem już, że przyczyna jest prosta, jest to efekt nadmiernej produkcji mennic z Wrocławia i Królewca, która była wycofywana i niszczona (jednak przez niedbalstwo z mennicy w Królewcu zachowało się tych monet sporo, podczas gdy z mennicy Wrocławskiej jedynie kilka sztuk (w Polsce jest znany np ze zbioru Pana Sobańskiego). Jest to więc nic innego jak pomyłka mennic, które chciały wybiec w przyszłość i przez przypadek przedłużyły o rok życie swego władcy :) Nie jest to zresztą jedyna pomyłka mennic pruskich jeśli chodzi o monety bite dla terenów polskich, czemu poświęcę po zebraniu większej ilości informacji serię wpisów na blogu.

Serdecznie dziękuję Panie Jarku i  zachęcam innych do dzielenia się informacjami, gdyby odkryli u mnie nieścisłości, bądź błędy.

Ps: Otrzymałem już odpowiedź z mennicy w Berlinie dotyczącą 5 i 10 pfennigów z otworem. Niestety mennica nie jest w posiadaniu "znaczących dokumentów", jednak mam nadzieję zdobyć pewne informacje i oczywiście podzielić się nimi z Wami! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz